Szanowni!

Nie odzywamy się, bo próbujemy się otrząsnąć po ogłoszeniu najnowszych obostrzeń. Nie działamy już od dwóch miesięcy, a wygląda na to, że szybko nie ruszymy. Nie nam oceniać słuszność decyzji, dotarło jednak do nas, że najbardziej śmiercionośne zawody to handlarz bronią, dealer narkotyków i prowincjonalny hotelarz.

Dziękujemy za Wasz odzew, dzwonicie, piszecie, odwiedzacie nasz bar serwujący potrawy na wynos, dopytujecie się czy przeżyjemy. Przeżyliśmy wiosenny lockdown (dziś się okazuje, że raptem 6 tygodniowy) między innymi dzięki Wam – akcja Ratujmy Pasterkę dała nam zastrzyk gotówki i ogromną motywację do działania. Będziemy trwać dla Was do ostatniego dającego się odroczyć rachunku. Do ostatniej przeterminowanej faktury. Nie prosimy teraz, bo uważamy, że nie wypada. Część z Was jeszcze nie odebrała prezentów z wiosennej akcji…

Pytacie o Sylwestra. Że po cichutku, na karimatce. Pod schodami. Nikt się nie dowie. Oczywiście poza 150 osobami, które też by tu były, też oczywiście po cichutku. Piszą przyjaciele, piszą znajomi, piszą znajomi przyjaciół i tacy, co znają kogoś, kto zna kogoś, kto tu pracował. Rozumiemy Was. Sami też byśmy próbowali wszystkiego.Gdybyśmy się zgodzili, sylwester wyglądałby jak zakończenie Woodstocku w niedzielę o 3:00 nad ranem – niby już kameralnie ale jednak tłum.

Nasza Policja nas w ostatnim roku systematycznie odwiedza. A to wiosną, sprawdzić czy nikt do lasu nie wchodzi a to teraz – tak zerknąć, czy przypadkiem nikt się reakcyjnie nie rekreacjuje. Nie mamy pretensji, takie mają rozkazy, sami by nie przyjechali. Żeby być fair przede wszystkich wobec Was, nie wybierać kto lepszy przyjaciel, kto gorszy, dla kogo warto ryzykować mandat, dla kogo nie – zamykamy się. Aż do odwołania obowiązujących obostrzeń, czyli wg zapowiedzi przynajmniej do 17.01.2021r.

Żadnych podróży służbowy dla 4-letnich pracusiów, żadnych reprezentantów mikroregionu gry w brydża sportowego, żadnych psychoanalityków na feriach. Schowków na alkohol też nie wynajmujemy. Trudno. Nie mamy już sił. Cała Polska wściekła na obostrzenia pyta „a na Pasterkę to można jechać?!?”. No więc: nie można.

Malujemy już trzeci raz pokoje, ścieramy kurz, który opada, jak gdyby nigdy nic. To się kiedyś w końcu musi skończyć. Może na wiosnę? Dotrwajmy do niej wszyscy.

Dział rezerwacji będzie działał raz w tygodniu, w środy od 10 do 16. Wtedy odpiszemy na wszystkie Wasze maile i wiadomości. Telefon pozostanie chwilowo głuchy – jedziemy na urlopy.

Ściskamy Was,
Sokół, Betka i cała reszta Paster Dream Teamu.